środa, 3 kwietnia 2013

Dzisiaj opowiemy trochę więcej ponieważ naszym tematem na dziś jest Polski Koń Zimnokrwisty.
Polskie konie zimnokrwiste nie są określane 'zimnokrwistymi' z powodu temperatury ich krwi. Nazwa: 'zimnokrwisty' pochodzi stąd, że większość tych koni jest spokojna i opanowana - wykazuje 'zimną krew'. Przed wynalezieniem i rozpowszechnieniem ciągników i samochodów hodowano te łagodne olbrzymy do prac rolniczych i transportowych. W latach sześćdziesiątych ciężkim koniom zagroziły szybsze i bardziej efektywne maszyny. Na szczęście każda z ras znalazła swoich miłośników. Postanowili oni zachować konie zimnokrwiste z uwagi na tradycję, bądź dla przyjemności, jaką dają ich siła, urok i łagodny charakter. Dla wielu hodowców okazało się to później opłacalne - obecnie znów wzrasta zainteresowanie końmi zimnokrwistymi. Nikt nie wykona prac leśnych w sposób bardziej ekologiczny, niż "grubasy".


* Konie sztumskie - w Polsce okręgiem posiadającym wieloletnią tradycję w hodowli koni zimnokrwistych jest Warmia i prawobrzeżna część Powiśla Gdańskiego. Rolnicy tamtejsi gospodarujący na ciężkich i trudnych do uprawy glebach potrzebowali szczególnie mocnych koni roboczych. Napływ reproduktorów ras ciężkich datuje się tam od połowy XIX w. W 1912 roku np. na tym terenie używane były do krycia miejscowych klaczy 423 ogiery należące do 12 różnych ras zimnokrwistych. Z licznego pogłowia koni zimnokrwistych wpisanych do ksiąg stadnych (w 1941 roku ponad 8000 klaczy i 1100 ogierów) większość zaginęła w wyniku działań wojennych i ewakuacji. Najwięcej tamtejszych koni pozostało w okolicach Sztumu. Współczesne konie sztumskie zostały wytworzone głównie pod wpływem koni reńsko-niemieckich i belgów, w mniejszym stopniu przy udziale ardenów, gudbrandsdali i kanadyjskich koni zimnokrwistych. Są to konie pogrubione cięższego i średniego kalibru, różniące się od oryginalnych koni belgijskich i ardenów niektórymi wymiarami i wyglądem zewnętrznym.
* Konie łowickie - Łowicz już w XVII w. słynął z jarmarków końskich, na które zjeżdżali się kupcy zagraniczni ze wschodniej i zachodniej Europy. Początkowo pogłowie koni powiatu łowickiego było nadzwyczaj różnorodne i nie tworzyło jakiegoś ustalonego typu. Zbliżenie z kupcami zagranicznymi, a prawdopodobnie coraz intensywniejsza uprawa ciężkiej urodzajnej gleby wraz z transportem buraków do cukrowni, skierowały zainteresowanie hodowców na konie większego kalibru. Poczęto do hodowli używać ogierów ras ciężkich, a przed ostatnią wojną największe powodzenie miały tam ogiery belgijskie oraz ardeny francuskie sprowadzone w 1936 roku. Obecnie, zwłaszcza w północnych gminach tego regionu, pogłowie koni jest już dosyć wyrównane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz